sobota, 25 lipca 2009

Harry&Cho

Po raz pierwszy Harry spotyka ją na trzecim roku nauki, podczas meczu quidditcha pomiędzy Gryffindorem, a Ravenclawem. Podczas pojedynku Gryffindoru ze Slytherinem Cho życzy Harry'emu powodzenia




Cho--->









Harry-->





Harry i Cho spotykają się podczas Mistrzostw Świata w quidditchu, gdzie wymieniają pozdrowienia. Harry zamierza zaprosić ją na Bal Bożonarodzeniowy, uprzedza go jednak jeden z uczestników Turnieju Trójmagicznego, Cedrik Diggory. Para spotyka się do śmierci Cedrika z ręki Petera Pettigrew. Cho, jako jedna z nielicznych uczennic Hogwartu odmawia w tej części noszenia rozprowadzanych przez Draco Malfoya plakietek z napisem "Potter cuchnie".


Nosząca żałobę po Cedriku Cho zaprzyjaźnia się z Harrym, raz staje w jego obronie w starciu z woźnym Argusem Filchem. Kiedy Harry, w ramach protestu przeciw Dolores Umbridge (która uczyła obrony przed czarną magią wyłącznie w teorii, omijając ćwiczenia praktyczne), zakłada tajne stowarzyszenie zwane Gwardią Dumbledore'a (w ramach którego sam uczy innych obrony przed czarną magią), Cho, mimo sympatii, jaką jej rodzice darzą nauczycielkę, zostaje jego członkinią. Czyni to, gdyż chce pomścić śmierć ukochanego Cedrika, zamordowanego na polecenie Voldemorta. Podczas spotkań jest jedną z pierwszych osób, której udało się wyczarować patronusa (w kształcie łabędzia).





Podczas Bożego Narodzenia, Cho całuje Harry'ego i zostaje jego dziewczyną. Niestety para rozstaje się w Walentynki. Spotykają się w herbaciarni u pani Puddifoot w Hogsmeade, gdzie Cho ze łzami w oczach reaguje na wzmiankę o spotkaniu Harry'ego z Hermioną, o którą jest zazdrosna, ale gdy Cho przeczytała wywiad z Harrym pogodzili się. Związek i przyjaźń ostatecznie skończyły się po ujawnieniu przez przyjaciółkę Cho, Mariettę Edgecombe, tajnych spotkań Gwardii Dumbledore'a. W kłótni, która wybuchła, dziewczyna stanęła w obronie swojej przyjaciółki. W późniejszym okresie spotykała się z Michaelem Cornerem, byłym chłopakiem Ginny Weasley.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz